niedziela, 22 września 2013

HELP !

Ale coś od środka mnie wyżera. Mam ochotę krzyczeć na cały głos! Czemu!? Aaaaa!! Ale spokojnie, potrzebny jest czas. Trzeba zająć się czymś bardziej pożytecznym. Ale czym? Wróciłam do słuchania metalu i rocka. Kto wie jak bardzo człowiek może się zmienić pod wpływem utraty osoby dla której jesteś w stanie wiele poświęcić. Praktycznie wszystko. Dzisiaj przy śniadaniu mama spytała mnie o pewną osobę. Wspomnienia wróciły i nagle łzy zakręciły mi się w oczach i nie byłam w stanie odpowiedzieć. Fakt, przy mamie zazwyczaj się otwieram i najłatwiej mi jest się rozpłakać. Ale bez przesady mam 16 lat a płacz w tym wieku jest chyba mało przydatny. Gdy byłam mała płakałam tylko wtedy gdy mnie coś bolało. I chyba to mi zostało bo teraz płaczę bo boli mnie serducho ;C ale ten ból jest o wiele, wiele gorszy od tego bólu fizycznego. Muszę nauczyć się patrzeć na świat z realistycznego punktu widzenia. Nie wyobrażać sobie zbyt wiele. Nie robić nadziei. Nie powinnam się wahać. Jeśli mówię, że to koniec to stawiam kropkę i idę dalej. Nie oglądam się za siebie. Nie wracam do przeszłości. Idę do przodu. Ale czy to jest na tyle łatwe, że tak słabo psychicznie osoba jak ja dam radę? Wiele osób mówiło, że dobrze się stało. Wiele osób cieszyło się, że wreszcie nie będzie problemów. Ale wspomnienia. Tęsknota. Chcę wrócić do wcześniejszych problemów! Ale zobaczmy... teraz bardziej boli ale krócej. Teraz tylko usiąść na parapecie gdy pada deszcz, rozmyślać i wsłuchać się jak krople deszczu bębnią o szybę <3

2 komentarze: